Pewien stary tokarz powiedział mi kiedyś, że fazowanie to rzecz, która odróżnia ludzi od zwierząt. Fazownik jest w stanie wykonać załamania krawędzi nieporównywalnie szybciej niż pilnik, skrobak czy nożyk do gratowania, jednocześnie tworząc je dużo bardziej równe, ładne i wyglądające na bardziej profesjonalne. Fazowniki często wymagane są też przy wykonywaniu kątów, które muszą być wykonane równo, w poprawnym wymiarze, czy też mają współpracować z innymi elementami (jak chociażby pogłębienia stożkowe pod łby śrub stożkowych).
Podstawowym narzędziem do tego typu prac jest fazownik monolityczny – ot, zwykły frez pełnowęglikowy, który zupełnym przypadkiem ma kąt wierzchołkowy 60, 90 lub 120 stopni. Takie narzędzia jak fazowniki Para Tooling serii CH mogą mieć (zależnie od średnicy) od 3 do 6 ostrzy i dostępne są w cenach już od 14eur/szt. Tego typu narzędzia nadają się najlepiej do pracy bokiem (nie osiowej) i poprawnie wykorzystywane pozwalają na wykonywanie faz i zatępień w różnym punkcie ostrza. Pozwala to na równomierne jego zużycie i dłuższą pracę bez przezbrojenia – jest to też główny powód dla którego zdecydowanie najbardziej popularne są modele o średnicach 8-12mm.
Jeżeli chcemy wykonywać pogłębienia stożkowe osiowo (podobnie jak przy wierceniu), to zwykle spojrzymy w stronę narzędzi z mniejszą ilością ostrzy (w stosunku do swojej średnicy), czyli nawiertaków (NC dla kąta 90 stopni czy też klasycznych pod nakiełek dających 60 stopni), które w katalogu Sartorius możemy kupić już od 2,70eur lub pogłębiaczy stożkowych, które od wcześniej wymienionych narzędzi różnią się spłaszczonym końcem (co wybitnie irytuje przy liczeniu głębokości wiercenia). Wszystkie one występują też w wersji HSS, co pozwala na ich użycie np. na wiertarkach stołowych (lub też ręcznych) i ograniczenie kosztów celem spadku wydajności.
Docelowym rozwiązaniem jednak, na pewnym etapie, staje się przejście na narzędzia płytkowe. Świetne i uwielbiane nawiertako-fazowniki płytkowe Palbit z katalogu Sartorius pozwalają jednym narzędziem nawiercać, fazować osiowo i fazować bokiem, a koszt jednej krawędzi płytki to poniżej 6eur wliczając koszt trzonka! Dla osób wymagających nietypowych kątów faz niezastąpiony jest Atorn z ruchomym kartridżem pozwalającym na ustawienie ostrza pod dowolnym kątem między 10 a 80 stopni, czyniąc to najbardziej uniwersalnym fazownikiem ever. Ewentualnie zawsze możemy też zastosować standardowe fazowniki składane na płytki SCMT lub TCMT, popularne i łatwo dostępne u każdego dostawcy.