Ciąża to nie choroba?

Dowiedziałaś się, że jesteś w ciąży. Pierwsza euforia minęła i teraz zastanawiasz się nad bardziej przyziemnymi sprawami. Co powiedzą w pracy? Czy dasz pracować całą ciąże, czy może od razu najlepiej iść na zwolnienie lekarskie? No właśnie. Ciąża a praca. Czy jedno drugie wyklucza? Według mnie, oczywiście to zależy od wielu czynników.
Zdrowa ciąża, czyli potocznie ciąża, która przebiega książkowo. Kobiecie nie doskwierają dotkliwie typowe objawy ciąży lub w niewielkim stopniu, a dziecko rozwija się prawidłowo, tydzień po tygodniu. Przede wszystkim pamiętajmy, że ciąża to nie choroba. Jednakże jest to stan, w którym kobieta powinna szczególnie dbać o swój organizm, bo właśnie w nim rozwija się nowe życie. Mówi się: szczęśliwa matka- szczęśliwe dziecko. I rzeczywiście tak jest, już nawet od poczęcia. Co do pracy w ciąży, już jak zostało wcześniej wspomniane, to wszystko zależy od kobiety. Ja w jednej i drugiej ciąży dosyć szybko poszłam na zwolnienie lekarskie i wcale tego nie żałuję.
Kobiety lubią się przepracowywać. Samo to, że pracują, ogarniają dom, dzieci, budzi podziw. Oczywiście, tak, mężczyźni też to robią, albo jak ładnie się to mówi – pomagają. Ale to kobieta ma wszystko pod kontrolą, to ona po pracy jedzie na zakupy, z dziećmi do lekarza. Poniekąd to my same, kobiety zagwarantowałyśmy sobie taką harówkę, gdyż często nie dopuszczamy do wszystkiego mężczyzn w myśl zasady „ja zrobię lepiej”. Okres ciąży jednakże często dosyć bardzo ukraca te nasze super moce. Przychodzą zmęczenie, nudności, zawroty głowy, wymioty i to już od I trymestru ciąży. Przyznam, że z takimi objawami ciężko wysiedzieć 8 godzin w pracy. Niektóre kobiety podejmuję te wyzwanie. Myślę, że jednak niepotrzebnie. Nikt medalu ci za to nie wręczy, a jeśli organizm domaga się odpoczynku, to mu go daj. Możesz wziąć kilka dni wolnego od pracy i przeczekać te trudne dni w domu. W końcu, jak idziesz na zwolnienie lekarskie w I trymestrze, to nie musisz siedzieć w domu, aż urodzisz. Możesz w każdej chwili wrócić do pracy, a przypomnę, że II trymestr przynosi ulgę. Mijają dolegliwości pierwszych tygodni i kobieta odzyskuje swoją energię.
Powiem szczerze, że bawią mnie kobiety, które na różnych forach tak ochoczo opowiadają o tym ,że pracowały do ostatnich dni. Szkoda, że jeszcze nie rodziły na biurku, albo kserokopiarce… Serio? Czemu my same lubimy sobie nawzajem dokopać? Czasem naprawdę kobieta nie ma wyboru i musi na okres ciąży zrezygnować z pracy. I ja nie mówię tylko o tych kobietach, które muszą to robić to z konieczności, dla bezpieczeństwa. Jeśli nawet ciąża rozwija się prawidłowo, ale kobieta czuję, że jednak chce być w domu, to czemu od razu jest linczowana? Tak, wiem i powtórzę to jeszcze raz. Wiem, że ciąża to nie choroba. Jednakże jest to szczególny czas. Są kobiety, które rzeczywiście pracują do ostatnich dni. Chwała im za to i wielkie gratulację. Pracują, bo chcą. Ja wybrałam zacisze domu. Stres korporacji pomógł mi podjąć decyzję o zwolnieniu lekarskim.
Ciąża to odmienny stan ciała i umysłu. Niektóre z kobiet przez cały okres ciąży nie są w stanie normalnie funkcjonować, doskwiera im chroniczne zmęczenie, inne rozpiera energia i są aktywne zawodowo do ostatniego dnia III trymestru. Ani pierwsze z pań, ani drugie nie są gorsze/lepsze. Jesteśmy różni, stąd i ciąża przebiega różnie u kobiet. Zostawmy decyzję kobietom, one wiedzą co dla nich i ich dzieci jest najlepsze.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here